piątek, 12 sierpnia 2011

Sklepy internetowe i ogromny niesmak...

Jakiś czas temu padłam ofiarą nieuczciwego sklepu internetowego. Niestety - zamawiałam ze sklepu, nie z allegro, więc nie mogłam zrobić nic prócz dzwonienia, pisania, proszenia się, straszenia rzecznikiem, sądem... Panienka odbierająca telefony zlewała mnie po całej linii, mówiła żeby kontaktować się z działem księgowości, ale - numeru do tego działu nie może mi podać, i w ten deseń przez 1,5 miesiąca. Chodziło wprawdzie o 140 zł, ale nie jestem osobą która popuszcza łatwo sprawy pieniężne - zwłaszcza kiedy ktoś kpi ze mnie w żywe oczy. Zdecydowałam więc poinformować wierne klientki sklepu feeri.pl, jak wygląda załatwianie zwrotów pieniędzy. Jako że i w ich regulaminie, i w ustawie o prawach konsumenta wyraźnie jest napisane, że klient do 10 dni może zwrócić nieużywany towar z konkretnym powodem lub nawet bez niego. Ja konkretny powód miałam, ubrania które dostałam nawet przy wielkiej chęci nie przypominały tych na zdjęciach, dodatkowo materiał był tragiczny, więc w trymiga skontaktowałam się ze sklepem, i poinformowałam, że będę towar zwracać. Wysłałam paczkę priorytetem, podobnież szła do nich 10 dni (to było tłumaczenie po moim pierwszym mailu). I potem - cisza w eterze.


Wkleiłam więc na ich ścianie na fanpage na fb zdjęcie 'cudownej' tuniki którą dostałam, i opisałam całą sytuację. Po dwóch dniach dyskusji pod zdjęciem feeri zareagowało i odesłało mi pieniądze. Ale mimo wszystko niesmak pozostał i smrodek będzie się za nimi ciągnął - z pewnością nigdy więcej nic u nich nie kupię, nie tyle ze względu na wygląd ubrań (bo przecież inne mogą być ok i fajne), ale przez ich podejście do konsumenta i do zwrotów, przysługujących konsumentowi ustawowo.

Jeżeli kupujemy coś na allegro, zawsze mamy możliwość wystawienia negatywnego komentarza, wszczęcia sporu ze sprzedającym, zwrócenia się o pomoc do allegro - przy zakupach w sklepie niestety nie mamy takiej opcji.


A oszustwa ze strony sklepów niestety zdarzają się coraz częściej - Aga z bloga Agowe Petitki opisuje swoje przejścia ze sklepem www.elektrobis.pl .

Pozwolę sobie na trochę prywaty.
Otóż prawdopodobnie zostałam oszukana. Na kwotę niemałą bo prawie 1400zł.
Wszystko zaczęło się w końcu czerwca od awarii mojej lodówki. Ponieważ stało się tuż przed urlopem, nie zaprzątałam sobie głowy kupnem nowej od razu.
Po urlopie zaczęłam mozolnie zbierać pieniądze na nową-nie chciałam brać na raty, dlatego kombinowałam, cudowałam i uzbierałam potrzebne pieniądze. Po wielu konsultacjach wybrałam wymarzony model i wybrałam sklep www.elektrobis.pl. Czytałam opinie na ceneo, wszystko ok. To nie były moje pierwsze zakupy sprzęt AGD w sieci, w końcu sklepy internetowe darzymy zaufaniem, to nie zwykła osoba prywatna która może nas oszukać. A jednak.
Za lodówkę zapłaciłam 1 sierpnia. Została ona wysłana podobno 4 sierpnia w czwartek. Niestety nie otrzymałam maila z nr listu przewozowego więc w piątek napisałam wiadomość do sklepu. Odpowiedź przyszła po weekendzie, w poniedziałek rano. Sklep przepraszał, z ich winy został źle wypełniony list przewozowy i lodówka do nich wróciła. Mieli wysłać ponownie. We wtorek kolejny mail-tym razem okazało się że w transporcie lodówka została uszkodzona a ponieważ nie mają na stanie drugiej są zmuszeni anulować zamówienie i proszą o nr konta na który przeleją gotówkę. Mieli to zrobić we wtorek. W środę otrzymałam dwa maile, w porannym pisali że przelew zrobią dzisiaj, w popołudniowym-że został już wykonany. I od tego czasu milczą. A pieniędzy nie ma.
Nie odpisują na maile, sklep nie ma podanego telefonu wiec droga mailowa to jedyna droga komunikacji z nimi. Wczoraj napisałam ostrzejszą w tonie wiadomość w której informowałam, że jeśli pieniądze nie znajdą się na koncie do końca tego tygodnia, zgłaszam sprawę na policję. Brak odzewu choc wiem że mail został przeczytany. Pieniędzy brak.
Po kontakcie z UOKiK zamierzam sprawę zgłosić na policję.


Czy odzyskam moje ciężko zarobione pieniądze? Nie wiem. Boję się że nie.


...życie bez lodówki jest ciężkie.


Jeśli możecie-rozpowszechnijcie mój wpis na swoich blogach.




pozdrawiam Aga

Cóż... Mam nadzieję że sklep w końcu odeśle jej pieniądze, a jeżeli nie to zostaje chodzenie po rzecznikach i po sądach... Przykre to bardzo, zwłaszcza że tacy nieuczciwi ludzie wyrabiają złą markę uczciwym sprzedawcom i uczciwym sklepom, przez co konsument jest zrażony do zakupów przez internet...

Ze swojej strony, jeżeli chcecie kupić sprzęt elektroniczny, mogę polecić neo24. Wszystko sprawnie i bezproblemowo, i przy zakupach i przy zwrotach -  kiedy odesłałam im zepsutą kuchenkę (odbierałam osobiście i dopiero w domu otworzyłam) do 5 dni miałam przelew na koncie.

7 komentarzy:

  1. cieszę się Blair że Tobie się udało. I dziękuję za umieszczenie mojego wpisu :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie sklepy trzeba opisywać wyraźnie podając ich nazwę, dlatego ja rozszerzyłam swoją działalność nie tylko o ludzi ubranych bez gustu, ale też o kiepskie firmy typu fryzjerzy itp kosmetyki itp. Generalnie - wszedzie chcą nas wydymać na kase, trzeba uważać i przekazywać sobie info :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Noo...ja wczoraj zamowilam sobie pacynki ze sklepu internetowego.Nie bylo informacji, ze produkt ktory zamawiam jest niedosepny. Zaplacilam za przesylke kurierem bo zalezy mi na czasie. dzis rano dostaje e-mail, ze produkt jest niedosterpny.

    Mialam długie przeprawy kiedy w podobnej sytuacji z merlin.pl Generalnie nie polecam tego skelpu. Kiedys zamawialam tam duzo ksizek ( po 6-7w jednym zamowieniu) i potrafili mi blokowac zamienienie na 2 tygodnie, boc zegos tam nie ma, a oczywiscie na stronie nadal wisialo, ze jest :/

    OdpowiedzUsuń
  4. http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=21642
    Ja używam tego.
    Cena tak jak mówiłam - zaporowa ( ja kupiłam chyba za 175 zł z tym, że w opakowaniu masz wymienny sztyft - czyli w sumie jest to cena za dwa korektory).
    Używam tego codziennie od jakiś 4 miesięcy i pierwszy sztyft nadal jest. Moja koleżanka mówi,że jeden sztyft starcza jej na rok. Mam nadzieję, że tak będzie też w moim przypadku :D
    Takiego rozświetlenia, rozjaśnienia i zniwelowania cieni pod oczami nie dał mi żaden korektor, a zaznaczam że stosowałam wiele. Z tańszych ( ale tylko pozornie tańszych) radę dawał Max Factor, ale opakowanie kończyło mi się regularnie co 2 miesiące, więc biznes z tego żaden ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie jakaś nowa notka w ogóle ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przysłali mi mój BB Cream, jestem zachwycona! On działą jak Photoshop.Bede go pewnie opisywac u siebie na blogu jak postestuje dluzej.
    Poiwedz mi jak Ty go uzywasz zamiast kremu/bazy/podkladu?
    Używalas jeszcze jakis innych tej firmy? Czytalam, ze ona maja rozne cudowne wlasciwosci i chetnie bym sie skusila

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupowałaś w ogole cos innego od tego sprzedawcy? Widze, ze ma cudo ciekawych rzeczy i w fajnej cenie

    OdpowiedzUsuń