Początkowo myślałam że się jednak nie polubimy... Ale zmieniłam zdanie. Jest BARDZO trwała, zwykle większość moich tuszy po miesiącu - półtora nadaje się do wyrzucenia, wysuszają się, mimo że nie pompuję do środka opakowania powietrza. Ta maskara natomiast jest i jest.. Trzeba nabrać wprawy, żeby nie pobrudzić sobie powieki, ale - to nie jest wcale takie trudne. Niepozorny tusz, niepozorna szczoteczka, a daje tyle dobrego... Czerń jest piękna, boska, bardzo głęboka. Rzęsy są niebotycznie wydłużone, pogrubione, i podkręcone w górę. Jak dla mnie robi efekt sztucznych rzęs, mimo że tego producent nie obiecuje ;) Jedynym minusem jest to, że przy trzeciej warstwie lekko zaczyna sklejać rzęsy, ale na oku to praktycznie niewidoczne ;)
Tak to cudeńko wygląda :
Natomiast efekt jaki daje widać poniżej:
(Wiem, brwi wyglądają biednie, ale właśnie je zapuszczam ;)).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz